 |
www.baltofilm.fora.pl Forum o filmowym i prawdziwym Balto, o Alasce jego czasów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iditarod
Administrator
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:11, 26 Lut 2011 Temat postu: Powiedziane zostało kolejny raz |
|
|
Cytaty i wypowiedzi Balto II
Bo[rys]: [do śniącego koszmar Balta]: Ooobudź się!
Ba[lto]: [polany wodą] Co, co, co się stało?
Bo: A to się stało, że znowu miałeś ten swój sen...
Ba: [po chwili i otrzepani się] No i co z tego, to tylko sen...
Bo: Ha, ten tylko sen, nie pozwala ci porządnie wypocząć, A powieki jeszcze bardziej zaczną ci opadać. Żeby mieć otwarte oczy będziesz musiał używać zapałek...
Ba: Borys, przestaną opadać, jeżeli sobie wreszcie pójdziesz i dasz mi trochę pospać...
Bo: Nieprawda, i tak nie zaśniesz nie z tym snem który wisi nad tobą jak... ciemna chmura...
Ba: Nie cierpię jak przesadzasz
Bo: Jak mam cię przekonać, jeżeli przez cały czas śni ci się ten sam sen, to musi coś oznaczać!
Ba: Borys, sny nic nie znaczą [przeciągając się i ziewając] To tylko sny...
Bo: Jeżeli sny nic nie znaczą, to dlaczego śni ci się kruk i stado wilków a nie marynowane śledzie?
Ba: Bo śledź pojawiłby się raczej w twoim śnie...
Bo: No właśnie – bo kruk i wilki mają znaczenie tylko dla ciebie
Ba: [otwierając drzwi] Oooo... [przełyka ślinę]
J[enna]: Witaj Balto. Wejdź nie gryzą. [po chwili] Jak na razie...
J: Balto...
Ba: [tyle co się obudził, patrzy jaka pora] O nie...
J: Dzień dobry śpiochu, zapomniałeś, że dziś zajmujesz się szczeniakami bo ja idę na piknik z panią?
Ba: Co? Zapomniałem [ziewając] nigdy... [zeskakuje z łodzi]
J: [z troską] Balto... źle wyglądasz co się dzieje?
Ba: [ziewając] Ooo nic...
J: Balto już zapomniałeś? Jutro nasze szczeniaki będą szukać domu...
Ba: Ale one mają dopiero osiem tygodni! Po co ten pośpiech?
J: Wiem co czujesz. Już najwyższy czas...
Bo: [w tle] Maluchy, chodźcie do wujka Borysa...
J: Kiedy zostałam adoptowana przez panią, byłam w ich wieku
Ba: Ale ja nie mogę się z nimi rozstać [kręcąc przecząco głową]. Jeszcze nie...
J: [po chwili] Przestań Balto, nasze dzieci muszą żyć własnym życiem. Bardzo je kochamy i to wystarczy... Jeśli będziemy czekać dalej, trudniej będzie znaleźć im dom. Ludzie mają słabość do szczeniaków...
Ba: Taak ja też...
J: Opiekunowie będą z okolicy... Musze już iść na spotkanie z panią. Naciesz się nimi Balto. I uważaj – już ząbkują
Bo: Dziwne, jej bracia wyglądają jak psy, ale Szarka wygląda zupełnie jak...
Ba [ostro]: Pies, ona też wygląda jak pies...
Bo: Śmieszne, ale stąd gdzie ja stoję córka wygląda jeszcze bardziej na wilka niż jej ojciec.
Ba: Słuchaj Borys, nie chcę żeby była inna...
Bo: Ale ona jest inna i "vive la difference"!
Ba: Daj spokój. Inność bywa bardzo bolesna, ja znam to uczucie. Sam wiesz jak niektóre psy mi dokuczają, bo w połowie jestem wilkiem... Szarka może wygląda jak wilk, ale będzie typowym psem...
Bo [na odgłos wyjącej Szarki, widząc minę Balto] Oj nie wiem, nie wiem...
Ba: To był długi dzień. Chodźmy do domu...
J: Nie możemy... póki ktoś nie weźmie Szarki...
Ba: Niestety Jenno, Szarka wygląda jak wilk, żaden człowiek jej nie zechce
J: [patrząc smutno na małą] To nieprawda, musimy jeszcze spróbować
Bo: Jak mam cię pilnować, skoro nie umiesz usiedzieć w pewnym miejscu dłużej niż pięć sekund!
S[zarka]: mówi się w jednym miejscu
Ba: Szarka zawsze będziesz moim dzieckiem. Bez względu na wiek
S: Nie nudź tato [do miśków]. Chodźcie... [po chwili do Balta] A co będzie jeśli, ktoś mnie weźmie, kogo będziesz niańczył..
Ba: Dobry z niej piesek
Bo: Dobry – tak, piesek – nie. Ma już więcej niż rok i dawno powinna mieć swój dom..
Ba: Przyjdzie właściwy czas i znajdzie dom
Bo: Taaak, ale kiedy nadejdzie ten czas, pozwolisz jej odejść?[po chwili, nieco podłamany widząc minę Balta] Mam nadzieję..
S: Nic nie rozumiem tato, czemu go zaatakowałeś. A jeśli on chciał mnie adoptować?
Ba: No... pomożecie mi [zwracając się do misiów]
M[uk]: No jasne [popędzany przez Luka], ale mądry niedźwiedź zawsze pilnuje własnego nosa
Bo: Moim zdaniem tak... [pociągnięty zostaje przez Luka]
S: I co?
Ba: No dobrze... Widzisz myśliwy szukał dzikich zwierząt, żeby je zabić na jedzenie i skóry..
S: No to co? Nie jestem dzikim zwierzęciem
Ba: Ale on myślał, że jesteś...
S: Co?! Dalczego?!
Ba: Myślał, że jesteś wilkiem
[Dalsza część, wieczorem na łodzi]
S: Wiedziałam, że coś ze mną jest nie tak
Ba: Z tobą wszystko jest w porządku, jesteś pięknym psem...
S: No jasne!
Ba: Twoja matka jest rasową husky!
S: No a ty?
Ba: [spuszczając głowę] A ja jestem częściowo wilkiem.
S: Jak to się stało?
Ba: Posłuchaj Szarka, mój ojciec był husky, który miał szczenięta z wilczycą
S: No proszę, moja babka była dzikim zwierzęciem! Czy wilki cię nauczyły co robić, kiedy człowiek chce nas zabić?
Ba: [spuszczając głowę] Przypadkowo zostałem od niej oddzielony jako szczenię. Nie, nie spędziłem dużo czasu z wilkami. Ale pamiętam, że była biała jak śnieg, miała ciepły głos, czułem się bezpieczny. A potem przygarnął mnie Borys. Dziwne, że wychowany przez gąsiora szczekam a nie gęgam
S: [po chwili] Czemu wcześniej mi tego nie powiedziałeś?
Ba: Bo chciałem, chciałem cię chronić?
S: Ale chronić przed czym? Przed faktem, że żaden człowiek mnie nie zechce, bo jestem dzikim zwierzęciem?!
Ba: [za wychodzącą córką] Szarka...
S: [zdenerwowana] A co z moimi braćmi i siostrami? Ani też mają wilka w sobie! A jednak ludzie ich wzięli!
Ba: Bo po nich tego nie widać [wzdychając ciężko] a po tobie – tak!
S: To nie sprawiedliwe! Nienawidzę cię!!
Ba: [za córką, która wyskoczyła i ucieka] Szarka! Szarka! Wracaj!
S: Zostaw mnie w spokoju!
Ba: [wybiegając do Jenny, o Szarce] – Na pewno jest u matki
Muk [do płaczącego Luka]: Tak ja też chciałbym mieć mamę...
Ba: [przez okno] Jenna!
J: Balto? Co ty tu robisz tak wcześnie? Szarka jest zdrowa?
Ba: Właśnie nie wiem, myślałem że jest z tobą. Bo wiesz [zakłopotany] jest na mnie zła..
J: Poczekaj [po chwili, na zewnątrz] Co się stało powiedz!
Ba: Myśliwy do niej celował...
J: Ohh...
Ba: Nie, nie martw się, uciekliśmy, ale musiałem jej powiedzieć, jak ludzie ją widzą...
J: Powiedziałeś, że wygląda jak wilk...
Ba: Taak. [po chwili] Trzeba było dawno jej to powiedzieć. Jest tak na mnie zła, że uciekła...
J: Straszne
Ba: Przepraszam Jenno, nie przypuszczałem, że tak to się skończy. Chciałem ją chronić.
J: [zdenerwowana]: Ale teraz nie jest bezpieczna. Uciekła w nieznane. Musimy ja odnaleźć.
Ba: Nie ty Jenno. To moja wina i muszę się z tym sam uporać. Nie martw się. Znajdę ją.
J: [wtulając się w Balto] Ohhhh....
L[isica]: Słuchaj pomogę odnaleźć ci córkę, jeśli uwolnisz mnie z pułapki
Ba: [po chwili]: Skąd wiedziałaś że szukam córki?
L: Kruk mi powiedział
Ba: Co wiesz o kruku?
L: Jeszcze mniej niż ty, chyba jasne... A więc umowa stoi czy nie?
Ba: To jak mi pomożesz odnaleźć córkę?
L: To proste popchnę cię – i już.
Ba: [płynąc w rzece] Czemu tak zrobiłaś? Pomóż mi!
L: Już ci pomogłam... A teraz – musisz sam sobie pomóc!
Ba: [po chwili] Zwariowałaś?! Nurt jest zbyt silny!
L: Więc niech cię prowadzi
M: Jejku wujciu Borysie chcieliśmy nawiązać kontakt z ropuchą [po chwili]. Luk chciał zapytać czy nie widziała Szarki
Bo: Duże niedźwiedzie a takie głupie
M: Wujciu Borysie... będziemy potrzebni?
Bo: Tak, jak dziura w moście. Więc zamknąć buzie na kłódki i brać się do szukania przyjaciół
M: Ależ wujciu Borysie Luk i ja chcieliśmy wyruszyć na wyprawę...
Bo: Niestety chłopaki, ta wyprawa jest tylko dla Balta i Szarki
J: [zdenerwowana] Jak to pobiegł?
Bo: To znaczy znalazł zapach Szarki i kazał ci powiedzieć żebyś się nie martwiła. A potem pobiegł. Jest wilkiem i ma misję.
J: Pójdę mu pomóc jej szukać
Bo: Nie Jenno, ta wyprawa jest tylko dla ojca i córki. Musisz im zaufać!
J: Jesteś pewien, że Balto znalazł jej trop?
Bo: [uniemożliwiając Jennie wyjście na poszukiwania] Mhm
J: I na pewno czuje się dobrze
Bo: Nie bój się Jenno, pamiętaj, że oboje są silni, przecież są wilkami....
R[osomak]1: Powiedz mi boisz się?
Ba: No, dobrze boję się...
R2: I musi słuchać swoich lęków, które zaprowadzą go z powrotem do swojego przytulnego domku...
R1: [po chwili, cały czas krążąc wokół Balto] Patrzcie jak się poddaje strachowi
R2: Taaak
R3: Zaraz pobiegnie do domku jak skamlący pies
Ba: Boję się, boję się ale nie was. Boję się o moją córkę i muszę ją odnaleźć. Zejdźcie mi z drogi!
R1/2/3: Nie podążaj za krukiem, wracaj do domu, wracaj do domu...
Ba: [wąchając]: Nic nie czuję jakby ich tu nie było
M[urek] : Uwielbiam słuchać śpiewu wilków. To jedna z waszych specjalności. Hihihi, Macie także wspaniały zmysł węchu. Bardzo piękne z was stworzenia.
S: Nie jestem wilkiem!
M: To dlatego wcale się ciebie boję! Czemu miałbym się bać kogoś, kto sam nie wie kim jest
S: Ja wiem kim jestem. Jestem Szarka, córka Balta i Jenny która jest rasową husky! A ty kim jesteś [nachylając się nad myszką]
M: Jestem Murek, syn Kory i Kwilaka, zwykłych polnych myszy. Taka odpowiedź nam mówi skąd jesteśmy, ale nie kim jesteśmy
S: Nie rozumiem. A jak się mam dowiedzieć kim jestem? [obserwując Murka] A co ty takiego robisz?
M: Rzucam trochę światła tam, gdzie panuje ciemność. Kiedy jakieś stworzenie przychodzi na świat stoi za nim jasny promień,
S: Po co?
M: Żeby oświetlać mu drogę w długą ciemną noc i śpiewać pieśń która go poprowadzi
S: Po co?
M: Bo każdy z nas ma swoje przeznaczenie które nas odróżnia. Nasze drogi są różne, ale podróż zawsze zaczyna się w sercu... [zaczyna śpiewać, piosenka 3]
S: [po piosence] : Murek, jesteś duszkiem, który mnie poprowadzi, zjawiłeś się by mi pomóc?
M: Zaufaj sama sobie i udaj się na wyprawę.. [niewidoczny dla Szarki]
S: Murek, Murek...
S: [widząc Balta walczącego z niedźwiedziem] : Tato!
Ba: Jednak się do mnie odzywasz?
S: [po chwili schowana pod konarem] : Tato ratuj się!
Ba: Co mam przegapić taką zabawę?
Ba: Ja go zatrzymam a ty uciekaj stąd!
S: Nie ja go zatrzymam a ty uciekaj!
Ba: Nie ma czasu na kłótnie, jestem twoim ojcem, zrobisz co mówię!
S: Jestem za duża, żebyś mi rozkazywał!
Ba: Czemu jesteś taka uparta?
S: Wdałam się w ciebie. Pamiętasz?
Ba: Wiedziałaś, że tu jest skała?
S: Taak w pewnym sensie..
Ba: Skąd?
S: Spojrzałam na niedźwiedzia, nie... spojrzałam w jego myśli i zobaczyłam [po chwili]. Dlaczego mnie odnalazłeś?
Ba: Żeby cię zabrać do domu...
S: Nie, póki się nie dowiem kim jestem...
Ba: Przecież to śmieszne Szarka, wiesz kim jesteś...
S: Nie, wiem skąd jestem, ale nie wiem kim jestem [zeskakując ze skały] I nie zatrzymam się dopóki się nie dowiem
Ba: W takim razie, idę z tobą...
S: Och tato...
Ba: Chciałbym się dowiedzieć, czemu ciągle widzę kruka
S: [pdochodząc] Szedłeś za krukiem?
Ba: Tak, wiem, że to głupio brzmi ale widziałem tego kruka w snach
S: W snach?!
Ba: Ehem, Szedłem za nim bo obiecał mi pomóc i odnaleźć cię
S: [niepewnie] Ja też widziałam kruka, nie byłam pewna czy ja biegłam za nim, czy on za mną [w tle głosy wilków]. Jak myślisz co to znaczy? [po chwili, obserwując kruka] Dlaczego kruk? I dlaczego tutaj?
Ba: Ja też chciałbym wiedzieć
Ba: Nie podoba mi się że tu jesteś. Możesz się pośliznąć i spaść...
S: Tato przestań się o mnie martwic...
S: Nie mówi się gdzieś, mówi się nigdzie – pchlarzu [do jednego z wilków]
Ba: Szarka to chyba nie najlepszy czas by poprawiać mu błędy...
S: Tato!
Na[va] : Nie ma za co. To ja chciałem wam podziękować, że wreszcie jesteście.
Ba: Wiedziałeś, że się zjawimy?
Na: Wiedziałem, to ja posłałem po ciebie. Taak.
S: Wilk Nisha boi się przekroczyć wielką wodę
Ni: Wcale się nie boję! Nie można przekroczyć wielkiej wody. Nie przepłyniemy jej wszyscy zginiemy. A więc ja Nisha, mówię wam, że Nava musi ustąpić. I jego miejsce zajmie prawdziwy przywódca...
Na: Ustąpię Nisho, gdy prawdziwy przywódca zajmie moje miejsce
Ni: [po ataku] Pokaż się Navo, twoje magiczne sztuczki mnie nie powstrzymają. Kto chce niech idzie ze mną.
S: Jak to zrobiłeś?
Na: Zjednoczyłem się z drzewem...
Ba: Gdybym ja to zrobił miałbym wszędzie drzazgi
S: Nauczysz mnie tego?
Na: Tego się nie da nauczyć...To się umie.
Ba: To już zaszło za daleko, to nie nasze sprawy...
S: Ależ tato, widziałam karibu
Ba: Ależ zrozum to może być niebezpieczne. Pomimo snów i innych wskazówek nie narażę cię na takie niebezpieczeństwo.
S: Ale tu już nie chodzi tylko o nas tato, sprawa jest znacznie poważniejsza. Nie rozumiesz? Musimy im pomóc. Przykro mi, ale to ja zdecyduje czy zostanę czy pójdę.
Ba: [wąchając wiatr] W tym roku zima przyjdzie dużo szybciej. Twoja matka będzie się niepokoić. Jutro rano wracamy
Na: Jedna gwiazda się rodzi, druga umiera i wszystko jest w doskonałej równowadze. Masz pytanie?
S: Czemu Nisha jest przeciwny przeprowadzce? Czego Nisha się boi?
Na: Nisha nie jest tchórze, on nie boi się śmierci. Obawia się tylko zmian. Woli stawić czoło głodowi niż opuścić naszą ziemię [zaczyna śpiewać: Krople giną w oceanie, mokrą skałę smaga wiatr...]
Ba: Nikogo nie zaatakujesz Nisha
Ni: Przewyższamy was liczebnie mieszańcu
S: [do cofającego się Balto] Tato!
Ba: Nava ma rację Szarka, idąc za karibu wybieramy życie. Nie będę dłużej lekceważyć moich snów
Ni: Twoje sny sprowadzą na nas śmierć...
S: [kręcąc głową] Nie ja też widziałam. Musimy podążyć za karibu przez wodę. Jeśli zostaniemy tutaj – umrzemy z głodu
Ni: [warcząc] To ty! Ja cię nauczę pilnować własnego miejsca
S: [warcząc] Mylisz się
Ba: Nisha! Zostaw ją!
S: Tato miałeś iść z resztą stada. Miałeś ich przeprowadzić na drugą stronę!
Ba: Przeprowadzę jak tylko się z nim policzę!
Na: Musimy iść!
Ni: Nie! Nigdzie nie pójdziecie!
S: A nasi bracia?
Ni: Oni już wybrali swój los! I muszą umrzeć!
Ba: Navo, my z Szarką zatrzymamy Nishę a ty dołącz do reszty! Potrzebują mądrego przywódcę
S: Ależ tato! Przecież Nava nie przepłynie...
Na: Ona ma rację... [spuszczając głowę] Mój duch jest silny, ale nie ciało.
Ba: Chciałeś być przywódcą Nisho? Teraz masz okazję! Ruszaj! Śmiało!
Ni: [po długiej chwili kiedy dochodzi do niego co się stało] Nie, nie chcę, nie opuszczę naszej ziemi. Nigdy!
Ba: [do Navy] Chodź pomogę ci płynąc [widząc jego wzrok]. Masz rację, nie, nie uda ci się. Ja popłynę!
S: Zostań! Ty do nas nie należysz tato. Twoje miejsce jest w domu – z mamą. [wpatrując się w wilki] Ja do nich należę, to moje przeznaczenie
Na: [po chwili, do Balta]. Anaia powiedziała, że to będzie ktoś, kto jest wilkiem, ale o tym nie wie. Myślałem, że to ty. Ale myliłem się. To twoja córka.
Ba: [po chwili, podchodzi do Szarki]: Jesteś pewna [Szarka kiwa głową] Tak, trudno rozstać się ze swoim dzieckiem...
S: Tato! Nie jestem twoim... No dobrze...zawsze będę twoim dzieckiem [po chwili wtulenia i pożegnania]. Do widzenia tato. Powiedz mamie, że odnalazłam swój dom.
Ba: [Szarka przepływa na krę do wilków, zaczyna wyć. Ba ze wzruszeniem] : Do widzenia córeczko
Na: [o Szarce] Będzie wielkim przywódcą. [do Balta] A teraz czas, żebyś wrócił do domu...
Ba: A co z tobą? Zostałeś sam... Dokąd pójdziesz?
Na: Odszukam Nishę, nadal jesteśmy watahą. Razem będzie nam łatwiej [Odchodzi] Do widzenia bracie
Ba: [Zawraca, kruk wlatuje w niego] Co jeszcze?
A[naia] : Tylko podróż do domu. Synu!
Ba: Anaia? Jesteś moją...?
A: [Kiwa głowa] wyje
Ba: Do widzenia, matko
Przemówienie Navy:
Bracia i siostry, lato już się kończy, słuchałem opowieści drzew i polnych traw i one mówiły tak: "Karibu nie wrócą w tym roku. W następnym też nie". Bo przekroczyły wielką wodę. Jeśli chcemy przeżyć, musimy podążyć za nimi.
[po chwili dyskusji z Nishą]
Przyszła do mnie we śnie Anaia, biała wilczyca, i powiedziała, co mamy robić. Musimy stąd odejść! A przewodzić nam będzie ten, kto jest wilkiem, lecz sam o tym nie wie...
Nava
"Anaia mówiła, że wraz z wielkim pękaniem lodu nadejdzie czas na przeprawę, ale co dalej – nie wiem"
Szarka o sobie
"Gdzie jest moje miejsce?"
"Co ja tutaj robię, ciągle uciekam. Ale nie mam pojęcia dokąd"
Balto do i o Szarce:
"Daj spokój Szarka, może jest czystej krwi [mowa o Nishy] ale myśli ma brudne"
Borys o i do Balto
"O rety... ale jesteś uparty"
"Jaki bocian... myślałem, że mówimy o kruku..."
[wykopując teriera] "No proszę... jestem wujkiem"
Nava do i o Nishy
"Podziwiam twoją odwagę Nie myl mojego podeszłego wieku ze słabości, ani swojej młodości z siłą"
Nisha do i o Navie
"Któregoś dnia twoje sztuczki nie wystarczą ci by cię ocalić"
"Widzicie nasz mądry przywódca, który odwiedza Anaię w snach, przyprowadził nam kundla, aby nasz przewodził!"
"Stare metody umrą wraz z Tobą starcze"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|